SAMOCHÓD
Pewien zdumiewający, choć powszechnie znany mechanizm psychologiczny powoduje, że łagodna jak baranek osoba za kierownicą przeobraża się niekiedy w szaleńca i łamie wszelkie reguły, zarówno kodeks drogowy, jak nakazy dobrego wychowania. Między innymi dlatego zasady savoir-vivre’u powinny stać się naszą drugą naturą. Na kierowcy ciążą trzy podstawowe obowiązki: poszanowanie praw innych użytkowników drogi, poszanowanie praw pieszych, poszanowanie pasażerów.
Poszanowanie praw innych użytkowników drogi. Zbyt wielu kierowców uważa ulicę za miejsce, przez które należy się przebić, brutalnie usuwając wszelkie przeszkody. Zmiana pasa jezdni bez uprzedzenia, jazda slalomem, uczepianie się zderzaka innego samochodu, przygniatanie motocyklistów do krawężnika, wszelkie formy „poganiania” kierowców, którzy nie ruszają dość szybko lub szukają miejsca do parkowania, blokowanie całego pasa ruchu przy jego zmianie, parkowanie na przejściu dla pieszych lub blokowanie samochodu już zaparkowanego własnym, parkowanie na miejscu dla dwóch samochodów, oślepianie, ucieczki z miejsca wypadku, niepozostawianie numeru ubezpieczenia po drobnej stłuczce – oto kilka przykładów zachowań niedopuszczalnych, a mimo to niemal powszechnych w życiu miejskim. Oczywiście nasza lista nie jest wyczerpująca.
Uprzejmość kierowcy nie powinna zależeć od ich płci czy wieku. Kobiety, nawet piękne i młode, nie mogą oczekiwać, że przysługuje im pierwszeństwo nie wynikające z kodeksu drogowego. Muszą stosować się do ogólnych reguł. Ale i mężczyzna, widząc matkę wiozącą kilkoro dzieci i jadącą wolno, musi okazać cierpliwość. Osoby starsze, prowadzące niepewnie, powinny trzymać się prawej strony. Drogowi kowboje nie mają prawa trąbić i „popychać” wolno jadących samochodów.
Nowe niebezpieczeństwo tworzą kobiety i mężczyźni, uznający wnętrze samochodu za swe biuro lub salon. Jedni, rozsiadłszy się wygodnie w fotelu, delektują się cygarem, tamują ruch, przeszkadzając tym, którym się spieszy. Inni wiszą na telefonie i zapominają o kierunkowskazach, jeszcze inni czytają gazetę czekając na zmianę światła. Panie używają lusterka wstecznego, malując się podczas jazdy, albo gawędzą z sąsiadką „spod świateł”, zamiast ruszać… Wszyscy oni okazują pogardę wobec innych użytkowników drogi, zachowując się tak, jakby byli sami na świecie.
Każdy kierowca powinien wiedzieć, że istnieją gesty i słowa, których nie należy używać ze względu na ich wulgarność. Kiedy dochodzi do wypadku lub zagrożenia, obrzucanie obelgami niczemu nie służy. Pozostaje tylko zatrzymać się na poboczu i spokojnie załatwić wszelkie formalności, nie blokując ruchu. Sprawca wypadku uczyni najlepiej, przyznając się do błędu i przepraszając. Być może dzięki temu zostanie potraktowany z większą wyrozumiałością.
W wielkich miastach, gdzie nasilenie ruchu jest duże, kierowcy muszą wykazać wiele cierpliwości. Warto czasami zdobyć się na uśmiech czy gest podziękowania, kiedy ktoś nam ustępuje, choć pierwszeństwo nam nie przysługuje. Trzeba dać innym czas na wykonanie manewru. Wymachiwanie rękami, kiedy tworzy się korek, do niczego nie prowadzi. Policjantów nie należy uważać za osobistych wrogów, ale za nieodzownych nadzorców ładu publicznego.
Szacunek wobec pieszych. Kierowca musi pamiętać, że pieszy, którego naraża na niebezpieczeństwo zbyt ostrą lub nieumiejętną jazdą, a zwłaszcza – przyspieszaniem przed przejściem, gwałtownym hamowaniem, wymuszaniem pierwszeństwa – ma swoje prawa. Niestety, o tych prawach często się zapomina, a sposób jazdy, zwłaszcza w wielkich miastach, wciąż daleki jest od ideału. A oto kilka problemów, które by nie istniały, gdybyśmy stosowali się do elementarnych reguł dobrego wychowania: nie używać klaksonu, by „ponaglić” pieszego albo osobę, na którą czekamy, nie włączać na próżno silnika, nie wciskać pedału gazu, kiedy samochód stoi, nocą nie trzaskać drzwiami, nie opróżniać popielniczek byle gdzie, nie wjeżdżać „jednym kołem” na chodnik, nie wjeżdżać gwałtownie w kałuże, ochlapując pieszych, parkując na chodniku pozostawiać przejście itp. Skażenie powietrza, którego przyczynę stanowią samochody, utrudnia życie nam wszystkim, toteż powinniśmy uczynić co w naszej mocy, by je ograniczyć.