O CZYM MÓWIĆ?

O CZYM MÓWIĆ?

Brytyjczycy nie zadają osobistych pytań, nie robią osobistych uwag. Lubują się w dysputach o meteorologii. Cenią dyskrecję i flegmatyczny sposób bycia. Pozwalają rozmówcy na chwilę zastanowienia. Temperament śródziemnomorski nie sprzyja takiej powściągliwości. Ideałem jest znalezienie złotego środka, najwłaściwszego tonu. Unikając wszelkich kwestii osobistych powodujemy, że rozmowa staje się zbyt obojętna. Ale życie prywatne, rozmaite dolegliwości i wyczyny sportowe mogą interesować rozmówców jedynie przez chwilę. Bliscy znajomi i przyjaciele okażą z pewnością nieco więcej cierpliwości, ale w towarzystwie tylko rozmowa o charakterze ogólnym może być interesująca.

Wskazane jest, by państwo domu, zastanowiwszy się wcześniej, jakie tematy mogą wzbudzić powszechne zainteresowanie, dyskretnie podsuwali je, kiedy zapadnie cisza. Zawsze przecież można mówić o podróżach, o teatrze, kinie, książkach czy wystawach.

Jeżeli zaproszeni na obiad lub przyjęcie goście słabo się znają, pewne tematy mogą być ryzykowne, toteż ostrożnie wkraczamy na niepewny grunt dyskusji o polityce, o przekonaniach religijnych, obyczajach czy problemach rasowych.

Nie mówmy o nieobecnych, przede wszystkim – nie mówmy o nich źle i nie rozpowszechniajmy plotek. Nie opowiadajmy rozmówcom o osobach, których nie znają, chyba że zupełnie niewinna wzmianka może wzbogacić prowadzoną dyskusję.

Panie i panowie rozprawiający o swym życiu zawodowym zwykle ożywiają rozmowę, podając wiele interesujących informacji, pod warunkiem jednak, że mówią w sposób zrozumiały dla osób „z zewnątrz”.

Powoływanie się przy każdej okazji na swe znajomości, mówienie o swej sytuacji materialnej, o odpowiedzialności zawodowej i podbojach jest w jak najgorszym tonie.

GAFA

Któż jej nie popełnił? Skoro już nam się to przydarzyło, musimy szybko zmienić temat. Nie starajmy się naprawić tego, czego naprawić się już nie da, tłumaczenie się ani kłamstwa nie pomogą nam. Pozostaje już tylko przeprosić. Może później nadarzy się okazja, by dowieść, że nie mieliśmy zamiaru nikogo urazić. Jeżeli ktoś w naszej obecności popełnił gafę, pomóżmy mu, kierując rozmowę na inne tory. Chwilę później możemy dyskretnie szepnąć osobie urażonej kilka słów np.: „Znam Iksińskiego, z pewnością nie chciał pani (pana) dotknąć…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *