Wyraz rozpaczy po stracie córki (Treny od IX do XI).
Treny od IX do XI to wyraz kryzysu światopogladowego poety, zwątpienia w dotychczas wyznawane wartości spowodowanego rozpaczą po stracie córki.
W Trenie IX nieszczęśliwy ojciec będący równocześnie pisarzem i myślicielem popada w konflikt z jednym ze swoich ideałów – tj. z Mądrością. Utwór skonstruowany jest na zasadzie apostrofy do owej upersonifikowanej Mądrości. Kochanowski zaczyna wątpić w to, czy jest ona najwyższą wartością. Poeta wylicza, że Mądrość, co prawda, daje człowiekowi szczęście, pozbawia go trosk, chroni przed śmiercią, pomaga w przeciwnościach losu, nie ocenia po statusie materialnym, lecz według umiejętności. Na końcu jednak Kochanowski stwierdza, iż żałuje czasu, który poświęcił na zgłębianie swojej wiedzy, gdyż nie jest ona wystarczająca w obliczu tak ogromnej tragedii, jaką jest śmierć ukochanego dziecka. Całe wyliczenie zalet Mądrości w kontekście pointy okazuje się więc ironiczne. Poeta zdaje sobie także sprawę z tego, że on sam wyznawał fałszywe ideały, które nie wytrzymują próby zetknięcia z ludzkim cierpieniem.
Tren X natomiast zbudowany na zasadzie pytań retorycznych dotyczących zagadnień eschatologicznych, a konkretnie tego, gdzie może znajdować się po śmierci ukochana Orszulka. Wątpliwości światopoglądowe poety nasilają się, widać to zwłaszcza w słowach: „Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest”. Kochanowski nie jest już pewny, czy w ogóle istnieje jakiekolwiek życie pozagrobowe, przez co neguje wyznawaną przez siebie dotychczas wiarę (którą tak akcentował m.in. w hymnie Czego chcesz od nas, Panie).
Tren XI to już punkt, w którym kryzys osiąga swoje apogeum. Poeta stwierdza, że w świecie nie ma żadnych stałych wartości, neguje wszystko, co do tej pory nadawało jego życiu sens – religię, filozofię, etykę („Kogoż kiedy pobożność jego ratowała? Kogo dobroć przypadku złego uchowała?”). Jednakże w finale utworu poeta reflektuje się, tłumaczy swoje rozterki ogromną żałością, która skłoniła go do odrzucenia całego dotychczasowego światopoglądu. To właśnie rozpacz, cierpienie powodują utratę zdrowego rozsądku i uniemożliwiają odnalezienie jakiejkolwiek pociechy.